Pistacja, amarant i pomarancz w Krotoszycach

Na moim facebookowym profilu mogliście wczoraj zobaczyć zdjęcia amarantowych kwiatuszków i pistacjowych osłonek. Wszystkie te rzeczy były przygotowaniem do kolejnego wesela w Krotoszycach. Dekorację zrobiła oczywiście Gosia z firmy Decorum, ja wspomagałam ją winietkami i innymi rzeczami z papieru.

Pani Młoda zażyczyła sobie dekorację w kolorach pistacja, amarant i pomarańcz, dlatego wszystko było własnie w tych kolorkach.

Po raz pierwszy zrobiłam Plan stołów oraz kwiatkowe nr na stoły.  Muffiny piekła i ozdabiała Gosia :)

Zapraszam w bajkowy kwiatowy świat :)

Czekolada na wesele Sabiny cz. 1

Sabina - to moja internetowa koleżanka :) Poznałyśmy się, przy okazji zamówienia, które złożyła u mnie na zaproszenia, tak dobrze nam się rozmawiało, że upłynęło nam na pogawędkach blisko pół roku... :)

Specjalnie dla Sabiny, robiłam kilka projektów, aż w końcu... powstał jeden - ten najładniejszy. Sabinka zamówiła ode mnie tak dużo rzeczy, że postanowiłam wpis ze zdjęciami podzielić na dwie części :)

W pierwszej części zobaczycie: menu, winietki, zawieszki na alkohol. Wszystko wykonane jest w kolorystycze czekoladowo-ecru.

W drugiej.. dwie całkowite nowości... :)

Jeśli chcecie być na bieżąco z nowościami i tym co robię... zapraszam do polubienia strony Fiolinea Creations na facebooku :)

Krzesełkonarium

Już niedługo maj.. a wraz z nim rozpoczyna się na całego sezon ślubów, dlatego w moich zamówieniach coraz częściej pojawiają się pudełeczka, winietki, zawieszki itp. Aktualnie wykonuję kilka zamówień na majowe wesela, które odbędą się podczas długiego weekendu. 

Na jedno z tych wesel przy pomocy mamy (ostatnio ciężko mi samej dać radę) powstało blisko 150 krzesełek w kolorach czarno-białym. Robiłam już wcześniej krzesełka, jednak po raz pierwszy w takich kolorach i jak zwykle muszę stwierdzić, że klasyka zawsze wygląda pięknie.. ;)

Krzesełka są dopełnieniem zamawianych na początku roku zaproszeń "Młoda Para" przez Panią Angelikę z Gdyni :)

Każde krzesełko otrzyma białą kokardkę, jednak wiązać je będzie już właściecielka, ponieważ jeszcze nie ustaliła co schowa w krzesełkach :)

Wyniki Candy Facebookowego! :)

No i Fiolinea Creations na facebooku przedwczoraj skończyła roczek... :) Co prawda losowanie miało być wczoraj, ale z powodu natłoku pracy... musiałam je przełożyć na dzisiaj. Wydrukowałam całą listę, powycinałam, pozaginałam... i wylosowałam! :)

Przedłużyłam okres aktualności bonu, bo nigdy nie wiadomo kiedy komu będzie potrzebne coś z papieru :)

Zapraszam do zapoznania się z wynikami! :)

Chili Con Carne w Tortilli

Zapewne zauważyliście, że ostatnio na moim blogu pojawia się mało przepisów... Wszystko to dlatego, że jestem na diecie :P Nie jakieś tam specjalnej... po prostu ograniczyłam smażone rzeczy, ziemniaki i chleb (zastąpiłam go pieczywem Wasa oraz sucharkami). Po jesienii i zimie, które spędziłam głównie siedząc nad zaproszeniami przybyło mi tu i ówdzie... :P A zawsze to lepiej zrzucić od razu 5kg niż potem z 15 :)

Poniżej przedstawiam Wam "odchudzony" przepis na obiad, z książki "Żyj zdrowo" z Faktu. Tak tak właśnie z tego brukowca. Zdziwicie się, ale uwielbiam dołączane do niego czasem książki z przepisami, mam ich już kilka i zawsze jak coś zrobie wybornie smakuje, a cena czyni cuda, bo kosztuje aż całe 6,50 :)

Przepis jest prosty i smaczny, no i przede wszystkim mało kaloryczny i syty :)

Myszate na urodziny Hani

Były już myszy w męskiej wersji... teraz pora na Minnie z moją ulubioną czerwoną kokardą w grochy! :) Zrobiłam 15 zaproszeń na 5 urodziny Hani, które powędrowały do Świdnicy. Myszate mają z przodu kokardę oraz test, a z tyłu spódniczkę z koronką i kokardką. Zabrakło mi papieru czerwonego, więc dla dziewczynek kokardy zrobiłam amarantowe, które suma sumarem i tak cudnie się komponują.

Ps. Myszy - nigdy dość! Po prostu je uwielbiam!!! :)

Zapraszam do obejrzenia myszatych :)

Zaproszenie na komunię - pierwsze starcie

Zrobiła się w końcu wiosna i cieszę się ze słoneczka, jednak jestem alergikiem, więc kwiecień i maj to niezbyt dobre miesiące dla mnie... Kicham, prycham i nie mam sił na nic, pomimo zażywania leków... cóż z pyłkami wszechobecnymi ciężko wygrać... Moja praca więc jest trochę opóźniona, ale mimo wszystko staram się jak mogę.

Poza wykonywaniem standardowych zamówień na śluby doszło mi kilka zamówień na zaproszenia komunijne. Poniżej przedstawiam pierwszą wersje wykonanych przeze mnie zaproszeń dla dziewczynki - Sary. Na dniach pojawi się tutaj więcej projektów z okazji tego święta.

Pistacja i papierowe kwiaty w Pałacu w Krotoszycach

Od zeszłego roku współpracuję z Gosią - dekoratoką z firmy Decorum, jej dekoracje są przecudne! Tworzę dla niej często winietki, nr stołu i inne papierowe gadżety :) Na ubiegłą sobotę wykonywałam dla niej pistacjowe winietki z kwiatuszkami, które miały pasować do pałacowego wystroju... Dodatkowo Gosia wprowadziła nowość... kurtynę z papierowych kwiatów za Parą Młodą...  Podpowiedziałam jej trochę pomysł, ale każdego kwiatka Gosia wycięła sama.

Pojechałam z nią i z fotografem Michałem Rybczyńskim do Pałacu w Krotoszycach, aby sfotografować naszą wspólną pracę... Wyniki możecie obejrzeć poniżej.. :)

Ps. Obiecuję, że w tym sezonie razem z Gosią postaramy się o więcej nowości... :)

Myyyyyyyyyyyszzzzzyyyy!!!

Myszka Miki, to postać z bajki, którą uwielbiam! :) Mam całą kolekcję koszulek z Mickey i Minnie. W październiku zeszłego roku zrobiłam parę myszowych zaproszeń, a teraz myszy doczekały się całej kolekcji... :)

Zaproszenia z Mickey powędrowały do Pani Wioli i jej synka Filipka, będą zapraszać na jego 4 urodzinki.

40-stka w męskim wydaniu

Pamiętacie smokingowe zaproszenia na 40-stkę z czerwoną muszką, parę dni temu do kompletu dorobiłam zawieszki i winietki na tę imprezę :) Miało być elegancko, męsko i klasycznie. Powstały więc nowe winietki z bucikiem i muszką. 40-stka odbyła się wczoraj i mam nadzieję, że gościom podobały się moje papierowe ozdoby ;)

Zobacz zaproszenia na męską 40-stkę.

Eleganckie ciasteczka dla weselnych gości

Dzisiaj (6 kwietnia) odbędzie się wesele, na które zrobiłam 75 ciasteczek w kształcie Pani i Pana Młodego. Ciasteczka powędrowały tuż po świętach do Jeleniej Góry i dzielnie czekają, na to aby rozdać je gościom. Eleganckie ciasteczka piekłam już wcześniej, ale nie w takiej ilości.

Słodkości będą rozdawane gościom "na odchodne" dlatego dostały opakowanie firmowe :) Na etykietce poza imionami Państwa Młodych, umieściłam datę i napis "Dziękujemy", a z tyłu swoją "promocyjną" pieczątkę.

Chciałam podkreślić, że ciasteczka w 100% zrobione są ręcznie, włącznie z ułożeniem każdego koralika na sukience Pani Młodej i wycięciem muchy Pana Młodego.

Nigdy nie uczyłam się cukiernictwa, a moim mentorem jest gazeta "Dekoracja ciast", chociaż ostatnio nie mam czasu wypróbowywać nowych przepisów, no ale numery zbieram, bo zawsze mogą się przydać, zwłaszcza, że do każdej gazety dodają ciekawe gadżety :)

Zapraszam, do odwiedzenia mojej "domowej cukierni" :)

Candy facebookowe!

Candy facebookowe! Od dzisiaj do 20 kwietnia (godz. 23:59) polub i udostępnij zdjęcie kuponu na stronie Fiolinea Creations na facebooku. Do wygrania kupon rabatowy na 100zł na wszystkie moje prace. Możecie więc wygrać sto złotych do wykorzystania na pudełeczka, zaproszenia, winietki, zawieszki, kotyliony lub... co tylko chcecie! :) 

Skąd takie Candy? Otóż 20 kwietnia mija rok odkąd Fiolinea Creations jest na Facebooku. Zatem do dzieła! Udostępniajcie, lajkujcie... i życzę powodzenia! :)

Ci, którzy jeszcze nie polubili informuję, że łapka do lajka znajduje się w lewym górnym rogu. 

Poniżej kilka prac, które możecie wygrać, ale oczywiście... możliwości są nieograniczone! :)

Pracownia, w której mieszkam...

Ci, którzy polubili mnie na facebooku widzieli "zdjęciową" zapowiedź sesji mojej pracowni... Postanowiłam obfotografować ją z okazji założenia przeze mnie firmy, która działa  od lutego.Swoją firmę nazwałam oczywiście "Fiolinea", a jako logo możecie zobaczyć charakterystyczną kokardę w groszki :)

 Kompletowanie całego sprzętu do pracowni zajęło mi trochę czasu, bo machiny zamówiłam aż z USA. Ich dostawa ciągle się opóźniała, ale w końcu, w połowie marca dotarły do mnie wszystkie paczuszki :)

Co jakiś czas dostaję maile lub wiadomości na facebooku o treści "czy Państwa firma posiada jakiś katalog" lub "chciałabym zamówić coś w Państwa firmie". Zawsze wtedy pojawia się uśmiech na mojej twarzy, ponieważ wszystko robię w swoim pokoju... :) Wspaniałe jest to, że ludzie myślą, iż wszystkie prace wykonywane są przez kilka osób w małej firmie  (hihi) mam nadzieję, że to dlatego, że prace wyglądają profesjonalnie :)

A teraz...rozsiądzcie się wygodnie...  Zapraszam Was w podróż po mojej pracowni, w której mieszkam... ;)