Każdy z nas ogląda czasem seriale. Bardzo często bohaterowie jedzą tam przepyszne ciasta, desery czy obiady. Zawsze zastanawiałam się, czy oni na prawdę je jedzą.. czy to tylko dekoracja. Okazuje się jednak, że w niektórych serialach jedzą i gotują na serio.
Dzisiaj przedstawiam Wam pierwszy "telewizyjny" przepis z serialu "Gotowe na wszystko". W kolejnych odsłonach pokażę inne wyszperane w internecie receptury z najróżniejszych seriali i filmów.
Te czekoladowe muffinki są moimi ulubionymi - robi się je szybko, a smakują nieziemsko :) Zwykle zjadam je bez żadnej ozdoby, jednak te, które piekłam 2 dni temu, robiłam na zamówienie dla cioci Jadzi, która miała urodziny i chciała poczęstować swoje koleżanki i kolegów z chóru, dlatego "ubrałam" je dla lepszego efektu i smaku.
Muffinki Bree z Desperate Housewives
Składniki (ok. 15 muffinek):
250g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody oczyszczonej
175g cukru
2 łyżki kakao
1,5 tabliczki gorzkiej czekolady (150g)
250ml mleka
90ml oleju
90ml oleju
łyżeczka esencji waniliowej lub aromat waniliowy
1 jajko
Przygotowanie:
Wszystkie suche składniki wsypać do miski i dokładnie wymieszać.
Czekoladę łamiemy na kostki, a te z kolei kroimy na 4 części, tak aby wyszły małe kwadraciki.
W osobnej misce mieszamy wszystkie mokre składniki, a następnie wlewamy je do suchych i dodajemy czekoladę.
Wszystkie składniki mieszamy kilka razy niedbale łyżką - im masa bardziej grudkowata tym muffinki będą bardziej puszyste :)
Jak już pisałam wyżej muffinki wyśmienicie smakują, bez żadnego ozdabiania.
Ja przygotowałam jednam krem maślany i pobawiłam się trochę. Ponieważ moją ciocię nazywali kiedyś "Pszczoła" zrobiłam specjalnie dla niej pszczółkę z masy cukrowej.
Reszta babeczek prezentowała się tak:
o matko, kurde mi to najbardziej podobały sie torty niekaloryczne, bo w moim przypadku chłonie tłuszcz nawet z jabłka.... takie muffinki normalnie aż mi się zachciało... ciekawe kochana ile jeszcze masz ukrytych talentów, bo kartki to już wiemy, teraz cukiernictwo - super :)
OdpowiedzUsuńSzczerze? To sama nie wiem co jeszcze potrafię... Gotowanie i pieczenie to tak mnie czasem nachodzi... :) Piekę... gotuję.. codziennie a potem przez miesiąc nic :P
OdpowiedzUsuńCieszę się, że komuś podoba się to co robię :) A do papierowych tortów jeszcze wrócę... :)
No i znowu mi w brzuszku zaburczało jak to ujrzałam!!! Pewnie smakują tak samo pysznie jak wyglądają :D Szkoda, że nie można wsadzić ręki do monitora i wyciągnąć tego, co jest po drugiej stronie :P Na pewno bym wtedy jedną podkradła :D:P
OdpowiedzUsuńKasia jedną? ja bym od razy kilka wzięła, bo Oliverek by się skusił na 100% i reszta domowników :)
OdpowiedzUsuń