Były już myszy w męskiej wersji... teraz pora na Minnie z moją ulubioną czerwoną kokardą w grochy! :) Zrobiłam 15 zaproszeń na 5 urodziny Hani, które powędrowały do Świdnicy. Myszate mają z przodu kokardę oraz test, a z tyłu spódniczkę z koronką i kokardką. Zabrakło mi papieru czerwonego, więc dla dziewczynek kokardy zrobiłam amarantowe, które suma sumarem i tak cudnie się komponują.
Ps. Myszy - nigdy dość! Po prostu je uwielbiam!!! :)
Zapraszam do obejrzenia myszatych :)
Bardzo fajny pomysł, świetne wykonanie, więc na pewno wywołają uśmiech na twarzach obdarowanych :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona kreatywnością. Linka dostałam od Ady z "Kikimory" i nie omieszkałam od razu zajrzeć :) Akurat jestem na etapie przerabiania mojej "pracowni", więc post z pracownią mieszkalną bardzo mnie zainteresował, tylko u mnie prócz maszynek - mam Wizarda i bindownicę Cinch oraz wszystkich przydasi do scrapbookingu dochodzą kordonki i muliny oraz koraliki i elementy do biżu, ze nie wspomnę o akcesoriach do lalek :) Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za powodzenie firmy, chociaż to chyba zbyteczne ...
OdpowiedzUsuń