Babeczki zrobiłam specjalnie dla mojego kochanego narzeczonego. Tym razem nie zdradzę przepisu :) Mam nadzieję, że wszyscy wczoraj świętowali i dostali coś serduszkowego lub "od serca".
Narzeczony zjadł wszystkie, więc chyba mu smakowały... :)))
Zapraszam do obejrzenia moich babeczek :)
Ale apetycznie wyglądają:) musiały być przepyszne:)
OdpowiedzUsuńale Ty masz talent! ;) ja umiem piec i to bardzo dobrze, nie chwaląc się, ale z dekorowaniem jestem na bakier! ile bym dała, żeby tak cudnie przyrządzić muffinki ;)
OdpowiedzUsuńdzisiaj dałam rodzicom Walentynkowy tort z ciasteczkami i byli zachwyceni! mama chyba 10 min oglądała ten tort z niedowierzaniem, że można zrobić takie cudo ze zwykłego papieru :)
a ciastkami zajadali się, aż im się uszy trzęsły hehe :) ja też oczywiście zjadłam jeszcze kilka, bo nie mogłam się powstrzymać! (przy takich pysznościach nie da się trzymać diety ;D)
dziękuję ponownie i pozdrawiam!! :)
Strasznie się cieszę, że podobało się Candy zarówno Tobie jak i rodzicom. Ciasteczka kruche też bardzo lubię, a najbardziej to, że mogą stać nawet kilka tygodni i nic im się nie dzieje :))) także można napiec pokaźną kolekcję i podjadać.. :)))
UsuńPozdrawiam i jeszcze raz gratuluję :))
mniam <3
OdpowiedzUsuńśliczne babeczki :) czy to red velvet? też wczoraj robiłam babeczki dla mojej drugiej połówki :)
OdpowiedzUsuńTak to red velvet :) cały czas przymierzam się do zrobienia ogrinalnego w kształcie serducha, już kiedyś robiłam podejście, ale źle przetłumaczyłam coś z angielskiego przepisu i wyszedł lekki zakalec :)) smakowo był dobry, ale trochę nieładny w środku hehe :))
UsuńA babeczki mój Marcin uwielbia :))
smakowite , kto by nie zjadł ich wszystkich
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smakowicie,a oprócz tego cieszą bardzo oko, z pewnością podniebienie też:)
OdpowiedzUsuńwww.seehomeem.blogspot.com