Ci, którzy polubili mnie na facebooku widzieli "zdjęciową" zapowiedź sesji mojej pracowni... Postanowiłam obfotografować ją z okazji założenia przeze mnie firmy, która działa od lutego.Swoją firmę nazwałam oczywiście "Fiolinea", a jako logo możecie zobaczyć charakterystyczną kokardę w groszki :)
Kompletowanie całego sprzętu do pracowni zajęło mi trochę czasu, bo machiny zamówiłam aż z USA. Ich dostawa ciągle się opóźniała, ale w końcu, w połowie marca dotarły do mnie wszystkie paczuszki :)
Co jakiś czas dostaję maile lub wiadomości na facebooku o treści "czy Państwa firma posiada jakiś katalog" lub "chciałabym zamówić coś w Państwa firmie". Zawsze wtedy pojawia się uśmiech na mojej twarzy, ponieważ wszystko robię w swoim pokoju... :) Wspaniałe jest to, że ludzie myślą, iż wszystkie prace wykonywane są przez kilka osób w małej firmie (hihi) mam nadzieję, że to dlatego, że prace wyglądają profesjonalnie :)
A teraz...rozsiądzcie się wygodnie... Zapraszam Was w podróż po mojej pracowni, w której mieszkam... ;)
Po firmowych zakupach... musiałam tak zorganizować swoją przestrzeń w pokoju, aby zmieściło się wszystko i było mi wygodnie pracować. Dodatkowo musiałam pamiętać o łóżku, meblach i kąciku dla mojego piesia :)
Mierzyłam... przestawiałam, kombinowałam, milion nerwów mnie to kosztowało, ale ostatecznie udało mi się wszystko pomieścić :)
Swój pokój podziliłam na dwie strefy: pracownię i część mieszkalną :)
Sercem mojej pracowni są dwa biurka - jedno z nich to "dział projektów", przy którym znajdują się powieszone na karniszach wstążki, tablica (z projektami, ulotkami i aktualnymi zamówieniami). Na biurku znajduje się pudełeczko z potwierdzeniami wysyłki, srebrna lampka, maszynka pazzles i bardzo ważny element - manekin - to właśnie on pilnuje, aby nożyczki były zawsze na swoim miejscu.
Pod biurkiem jest komoda ze "skarbami" czyli dziurkaczami, stempelkami i wykronikami. O boczną ścianę oparte są wiecznie nieujarzmione kolorowe kartony... :)
Drugie biurko to "drukarnia" - to tutaj drukuję gotowe projekty. Pod biurkiem znajdują się dwie komody. Jedna na kółkach, która służy mi jako stół do pracy. Wysuwam ją na środek pokoju i albo wycinam na nim co tylko się da, albo składam pudełka... ;) Ostatnio po wyścieleniu na niej silikonowej maty dekorowałam na niej ciasteczka :) Oczywiście komoda zabezpieczona jest matą samoregenerującą, dzięki czemu nie boi się nożyczek i nożyków. Jej szufladowe wnętrze skrywa potrzebne w codziennej pracy przedmioty, czyli gilotynkę, nitownicę oraz scrapkowe papiery i półprodukty do zaproszeń :)
W drugiej komodzie znajdują się zwykłe i ozdobne papiery do drukowania, gotowe projekty oraz ścinki :) (zawsze może się coś przydać :P)
Na moim oknie zawsze staram się mieć coś pozytywnego... (aktualnie podarowane przez koleżankę tulipany) ostatnio pogoda nie zachęca, aby przez nie wyglądać ;P Uwielbiam świece zapachowe i te mają na moim parapecie stałe miejsce :) Uwielbiam zapach "One Love" i często tak właśnie w moim pokoju pachnie... :)
Na podłodze pod oknem swoje miejsce znalazła machina Sizzix. Z racji swoich wymiarów i wagi, ciężko byłoby postawić ją na biurku.. :)
W części mieszkalnej pomieściłam meble, telewizor i moją ukochaną półkę z książkami. Uważam, że bardzo dużo o człowieku mogą powiedzieć książki, które czyta. Ja uwielbiam kryminały Joanny Chmielewskiej, książki o tajemnicach i skarbach, modzie i fotografii oraz biograficzne o Michaelu Jacksonie :)
Michael Jackson... tutaj możnaby się rozpisać i rozpisać... :) Kocham jego muzykę, styl i elegancję... To właśnie teledyski Króla Popu oraz jego muzyka są często moją inspiracją... Piosenkę "Smooth Crimminal" mogłabym oglądać i słuchać bez końca...
Mój pokój wypełniają także misie "Tatty Teddy" lub inaczej zwane "Me To You" pałętają się tu i ówdzie... to na półce, to na łóżku... :) Apropo łóżka... leży na nim poduszka krówka, którą dostałam od kolegi na urodziny... nie miałam czasu się nią nacieszyć, bo przejął ją mój piesio :) Zwija się w kulkę i na śpiocha towarzyszy mi w pracy :) Piesio ma jeszcze dwie budki, jednak krowa ewidentnie przypadła mu najbardziej do gustu :)
Jak zdążyliście zauważyć moje ściany mają dość krzykliwy kolor, a dokładniej "żakardowy amarant" :) uwielbiam ten kolor zwłaszcza w połączeniu z czarnym. Dlatego właśnie w pokoju posiadam czarne dodatki, takie jak ramki, czy pokrowiec na łóżko. Moja mama, która pasjonuje się haftem krzyżykowym wyhaftowała mi 3 czarne manekiny, które wiszą na ścianie w czarnej ramie... :)
I tutaj zbliżamy się do końca podróży... Mam nadzieję, że podoba Wam się moje pracowniczo-mieszkalne m1 :) Marzy mi się osobna pracownia... ale kto wie może z biegiem czasu takowej się dorobię... :) W najbliższym czasie planuję jeszcze kosmetyczne zmiany i w tym celu odwiedzę sklep Ikea :) Ale i tak jestem dumna, że udało mi się wszystko pomieścić :)
super! Bardzo mi się podoba:) - extra, że robisz to co lubisz...:) Tak trzymaj... będę śledzić dalsze losy:) i gratulacje z okazji założenia firmy;)
OdpowiedzUsuńGratuluję założenia firmy i fantastycznego pokoju pracowni :) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia oglądam, przeczytałam dwa razy :) Gratuluje założenia firmy, sama siedzę i po głowie chodzi mi kilka pomysłów a na realizację muszą niestety poczekać, mam nadzieję, że mi też się uda :)
OdpowiedzUsuńpatrząc na Twoje wyposażenie widzę, że całkiem nieźle Ci idzie :)
Trzymam kciuki za sukces :)
Gratuluje firmy:) Pracownia wspaniała, wszystko tak ładnie poukładane i pod ręką:) Moją to wstyd pokazywać:)
OdpowiedzUsuńSpokojnie... swoją posprzątałam na święta :) na codzień tonie w kartonach :P
Usuńgratuluję założenia firmy .... miło być na swoim i robić to co się lubi .... wiecznej weny i zadowolonych klientów życzę
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim za komentarze! :) Sprzętu nakupiłam, bo dostałam dotację, samej ciężko byłoby mi wszystko skompletować... Chociaż i tak ciągle coś dokupuję :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar tworzyć nowe, nieszablonowe rzeczy :) Pozdrawiam serdecznie! :)
Przede wszystkim bardzo się cieszę, że otrzymałaś tą dotację!!! Wiedziałam, że się uda:)
OdpowiedzUsuńGratuluję założenia firmy:) Teraz jeszcze więcej cudownych rzeczy będzie powstawać ;D co mnie niezmiernie cieszy:)
A co do Twoje pracowni to istny RAJ :D:D:D Bardzo mi się podoba :)
Psina jest urocza i w pełni rozumiem zamiłowanie do poduszki krówki, bo motyw krówki uwielbiam:D Kiedyś miałam nawet kolekcję porcelanowych krówek :D:P
Super Wiola! Wszystko na miejscu:)nawet nasze zdjecie ujete:)mozesz juz myslec nad zaproszeniami na chrzciny- dla chlopca i dziewczynki, bo z pewnoscia u Ciebie zamowie:)pozdrowienia i buziaki
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJejciu jak ślicznie... taka pracownia to moje marzenie :) <3 powodzenia!
OdpowiedzUsuń