Ombre - czyli cieniowanie koloru stało się w tym sezonie bardzo modne :) I tak poza ciuchami, włosami i paznokciami... Ombre dotarło na weselne dekoracje.. ;) Po raz pierwszy robiłam takowy komplet. O ile winietki wyszły idealnie to przy planie musiałam użyć kilku odcieni papieru, od amarantu, poprzez fuksję, blady róż i na białym kończąc. Całość wyszła całkiem nieźle i zdecydowanie nietuzinkowo :)
Nie pisałam przez kilka dni, ponieważ dopadła mnie paskudna kontuzja z przepracowania ;/ nadwyrężyłam mięśnie lewej ręki i z racji towarzyszącego mi cały dzień bólu nie miałam ochoty na nic ;/ z pomocą przyszła mi przyjaciółka fizjoterapeutka i nakleiła mi plaster kinesiotaping (plastry na kontuzje ostatnio popularne u tenisistów), który przyniósł mi trochę ulgę...Byłam również u lekarza, który zalecił mi jedno: dać ręce odpocząć...
Fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńWspółczuję bólu! Sama też właśnie przechodzę rehabilitację po operacji.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak robiłaś te winietki ?
OdpowiedzUsuń