Czerń, biel i bordo - czyli klasyka, która zawsze i wszędzie się sprawdza :) Jestem pozytywnie zaskoczona, że tyle ludzi przekonało się do koloru czarnego na weselach :) Pani Agnieszka, dla której robiłam ten komplecik chciała na początku wszystko bordowe, przekonałam ją jednak, żeby w tym kolorze zrobić tylko kokardki i myślę, że nie pożałowała... :) Ps. W razie czego posiadam bordowy papier :P
Komplecik składał się z białych i czarnych pudełeczek oraz bordowych numerków stołów. Całość wyszła bardzo elegancka :) Pudełka wylądują na weselnym stole już jutro, czyli w środę ;) Po ich otwarciu na gości czeka niespodzianka... czyli polskie cukierki: trufle i galaretka w czekoladzie. Polskie dlatego, że połowa gości będzie z Niemiec a ferrero i rafaello tam mnóstwo.. co innego polskie smakołyki :)
A tutaj już zapakowane :)
Bardzo lubię rzeczy robione z papieru, scrapbooking i to co właśnie robisz. Strasznie ciesze się, że trafiłam na twojego bloga, bo można się zainspirować, a twoje pomysły są na prawdę ładne i ciekawe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zuzannarogowska.blogspot.com