Sierpień to chyba najcięższy dla mnie okres... co weekend mam przynajmniej 3 wesela. W tym tygodniu w związku z wolnym czwartkiem liczba ta się podwoiła, ponieważ doszły śluby w środę... <olaboga>. Znów dałam popalić kontuzjowanej ręce i znów zaczyna boleć ;/ Na szczęście przyjaciółka dała mi kilka plastrów na zapas, trzeba będzie się znów z nimi zaprzyjaźnić.
Robię tyle zamówień, że nie nadążam z wrzucaniem zdjęć. Zaniedbałam kuchnię i smaczne obiadki ;/ Winietki które znajdziecie pod spodem robiłam na wesele 3 sierpnia. Są różowe, delikatne i posiadają nowe, papierowe kokardki :) Bardzo lubię kiedy Młoda Para daje mi wolną rękę i stawia jedyny warunek to: "ma pasować do dekoracji" :) Mogę wtedy wymyślić coś nowego, ale w swoim stylu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz