Ile klientów tyle zaproszeń. Każdy lubi co innego. Ja nie ograniczam się do kilku wzorów i w miarę możliwości staram się sprostać nawet najbardziej wymagającym klientom. Moja znajoma zażyczyła sobie jeszcze w grudniu zaproszenia inspirowane latami 30-stymi, utrzymane w kolorystyce zielono-czarnej z wydrukiem na czerpanym papierze. Oczywiście istotnym elementem miałby być tu charakterystyczne elementy - ozdobne boki i wstawki, sama bym nie podołała więc poprosiłam o pomoc kolegę grafika :)
Poniżej możecie obejrzeć efekt naszej wspólnej żmudnej pracy. Autorem projektu jestem ja, a grafiki
Michał Rybczyński :)
Ps. Na maile i wiadomości będę odpisywać z opóźnieniem. 1) tonę w zamówieniach 2) mam zapalenie spojówek.
Wspaniałe :) dokładnie w takim klimacie chciałabym mieć na swój ślub :) kiedyś :)
OdpowiedzUsuńpiękny projekt i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńPrzydały by się do kompletu jeszcze naklejki na butelki :)
OdpowiedzUsuń