Tegoroczny prezent pod choinkę tak mnie zaskoczył, że się ze szczęścia popłakałam. Otrzymałam coś co jest marzeniem każdego amatorskiego i profesjonalnego kucharza... Coś o czym marzyłam od roku, coś co oglądałam nie raz na sklepowej półce i wzdychałam raz po raz... Coś na co miałam specjalną skarbonkę i zbierałam na to pieniądze...
A teraz mam! I nie oddam nikomu, zajął on honorowe miejsce w mojej kuchni... i jedno Wam powiem: I ♥! :)
Chcecie zobaczyć co to? Zapraszam do dalszej części wpisu :)